NEWS - 28.09.2013
"Dzień grzyba". Konkursy, zabawy, przysmaki.
Na wstępie rozstrzygnięty został konkurs na zbiory (całkiem udane): najwięcej grzybów zebrała rodzina Adamczaków – Małgorzata, Krzysztof i Maciej, największego grzyba i to prawdziwka znalazła Beata Błaszczak, a najbardziej okazały zestaw – trzy zrośnięte, czerwone kozaki – przyniosła Barbara Szarska.
Następnie zebrani rywalizowali w 3 konkurencjach:
1. rzut nożem do drewnianej tarczy w kształcie grzyba, który najcelniej wykonał
Jerzy Kardela
2. strzelanie z procy do wybranych celów, gdzie bezkonkurencyjny był Henryk Kopczyński przed Andrzejem Błaszczakiem i Markiem Leśniakiem
3. rzuty lotkami do tarczy „DART" gdzie na podium Jerzy Kardela wyprzedził Annę Kachel i Weronikę Skudlarską.
Zebrani uznali, że na wymienionych „trzeba uważać" ;), ale wręczyli im symboliczne nagrody. W trakcie rozgrywanych konkurencji uczestnicy mogli „oddać się" konsumpcji. Była pyszna zupa gulaszowa z kociołka, gotowana od rana przez Mistrza Piotra Chicuna, kiełbaski z grilla serwowane przez Andrzeja Błaszczaka, specjalne chlebki (ze smalcem), upieczone na okoliczność przez Beatę Błaszczak oraz wiele innych potraw i dodatków. PALCE LIZAĆ.
Po zakończeniu „ostrych" konkurencji do dyspozycji dorosłych było piwko, kawa i inne napoje, a dla dzieci słodkości i herbata.
Przerywnikiem w konsumpcji były piosenki biwakowe, śpiewane przy akompaniamencie gitary. Ogółem w imprezie wzięło udział 25 osób, członków Stowarzyszenia z rodzinami, w tym czworo dzieci, dla których gry i zabawy wymyślała Zdzisława Cieloszyk. Sympatyczna, integracyjna atmosfera trwała jeszcze po zmroku. Śmiechu, kawałów i żartów nie brakowało. Zdaniem zebranych większa liczba uczestników mogłaby jeszcze ”podkręcić" wesoły klimat spotkania. Podziękowania należą się naszym koleżankom, które osobiście zaangażowały
się w organizację imprezy – B.Błaszczak, A.Kachel, Z.Cieloszyk, J.Leśniak, również wszystkim uczestnikom spotkania, ale szczególnie Beacie i Andrzejowi Błaszczakom oraz ich synom za udostępnienie i przygotowanie swojego domowego zaplecza a także Piotrowi Chicunowi za przysmak wieczoru. Zostawiliśmy trochę grzybów w lesie, więc zapraszamy za rok, miejsc przy ognisku nie zabraknie.